Bohaterem tego wywiadu jest Grzegorz Fijałek, który odpowiada za 50% sukcesu najlepszej pary polskich siatkarzy plażowych.
Maciej Krysiak: Jak to się stało, że uprawiasz w tę dyscyplinę sportu?
Grzegorz Fijałek: Od dziecka związany jestem z siatkówka. Moje początki to gra na hali. W czasie wakacji po sezonie chciałem spędzać czas aktywnie i spróbowałem swoich sil na plaży. Po kilku dniach trenowania zdobyłem zloty medal MP kadetów. Po tym sukcesie dostałem powołanie do kadry i wyjazd na ME do lat 18 skąd przywiozłem brąz. I tak było przez 3 lata. gdy kończyłem liceum w szkole sportowej w Częstochowie musiałem podjąć wybór czy zostaje hala czy przechodzę na piach. Wybór był ciężki ale okazał się rewelacyjny:)
MK: Jakie są różnice pomiędzy „waszą”siatkówką a tradycyjną(chodzi mi o coś więcej niż tylko liczba zawodników i rodzaj podłoża. Może trzeba się szybciej poruszać?)
GF: Są duże różnice pomiędzy siatkówką halową a plażową. Główne już wskazałeś. Na piasku nie można przyjmować zagrywki na palce nie ma kiwek ( tylko atak lub plas, palcami nie wolno kiwać) wystawa sposobem górnym (palcami) musi być czysto obita czyli nie może wykonać obrotu (nie może się kręcić). Na hali po ataku który dotyka bloku można rozgrywać akcje na 3 odbicia na piasku dotkniecie bloku to już jedno odbicie. Gra się 2 sety do 21 co 7pkt zmiana stron, ewentualnie 3 set do 15 zmiana po 5pkt. To tyle z tych najważniejszych różnic.
MK: Jak wygląda Twój dzień?
GF: w okresie przygotowawczym czyli mniej więcej od listopada do kwietnia:
8.00 pobudka, śniadanie ( płatki+owsianka z jogurtem lub mlekiem do tego szklanka białka), 10-12 trening na piachu ok.13 obiad w zależności ile mamy czasu do drugiego to spaghetti, lub coś z ryżem ewentualnie ziemniaki gotowane. 14-16 lub 15-17 drugi trening na siłowni co drugi dzień piach (jest to już lżejszy trening np. bez skakania) zaraz po treningu ok 55min bieganie kondycyjne co 2,3 dzień. ok 19 kolacja i odpoczynek. W sezonie wygląda to już całkiem inaczej od kwietnia do września mamy turnieje co
tydzień w innym kraju.
MK: Najważniejsze zawody, rozgrywki w Waszej karierze.
GF: Srebrny medal na wielkim szlemie w Polsce ( Stare Jabłonki 2011) był
tez taki sam medal w tym roku w Norwegii ale w Polsce to coś innego:). Awans na IO. IV m. w rankingu światowym na ok. 260par i III m w Europie. Myślę ze najważniejsze jeszcze przede mną.
MK: Plany na najbliższe 2-3 lata
GF: Takie same jak dotąd przygotowania i starty do sezonu.
MK: Kto Wam pomaga osiągać sukcesy
GF: Mamy cały sztab szkoleniowy potrzebny do funkcjonowania na najwyższym
poziomie. Trener Martin Olejnak (SVK), trener siłowni, fizjoterapeuta
jeżdżący na wszystkie wyjazdy z nami, lekarz, menager.
MK: Czy łatwo jest być sportowcem?
GF: To jest moja praca. Robię to co lubię i czerpie z tego ogromna
przyjemność. Są ciężkie chwile ale wszystkie osiągnięcia potrafią to zrekompensować i zmobilizować do cięższej pracy. Nie wyobrażam sobie robienia czegoś innego…
Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych sukcesów:-)
Znaczniki
ludziesukces